Forum Per Fumum fqjciora Strona Główna Per Fumum fqjciora
forum bloga "Per Fumum fqjciora"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Filmy, które warto obejrzeć...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Per Fumum fqjciora Strona Główna -> Gadki na dowolne tematki ;-)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
domurst




Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hirschberg
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Pią 20:09, 18 Mar 2011    Temat postu:

Jeśli chodzi o "Lokatora" to zdecydowanie wolę literacki pierwowzór Topora. Generalnie do poziomu "Noża w wodzie" Polański, w mojej ocenie, później niestety nawet się nie zbliżył... Do Twojej listy, pod którą się oburącz podpisuję, dodałbym jeszcze "Zaklęte rewiry", choć to nieco młodsze.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez domurst dnia Pią 20:10, 18 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pirath




Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 2154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Pią 20:23, 18 Mar 2011    Temat postu:

a ja dorzucę przekornie łyżkę dziegciu do Waszej beczki miodu....
być może weźmiecie mnie za profana i prostaka, ale mnie tego typu kino męczy....
lubię podziwiać sztukę (szczególnie nowoczesną) lubię dobrą i mocną książkę i muzykę, ale film postrzegam jako dziedzinę czysto rozrywkową i jeśli już coś oglądam, to chcę najzwyczajniej w świecie odreagować, odstresować się i bezczelnie rozerwać...

kino tzw. "ambitne" najzwyczajniej po prostu mnie męczy... choć klasyki oglądam chętnie....
na co dzień mam dość analizy profili psychologicznych i zmagania się z mniej lub bardziej złożonymi, wyrafinowanymi i wyimaginowanymi problemami "bohaterów" dnia powszedniego (za wyjątkiem filmów dokumentalnych, bo te pochłaniam pasjami), dlatego przy filmach lubię "intelektualnie odetchnąć" Wink
preferuję SF ,fantasy, komedię i horrory.... śmiejcie się ale wolę oglądać przelewające się tonami flaki i krew w horrorze klasy "gore" szebernastej kategorii, niż zamęczać się próbując wyłuszczyć "co palił" Jarmusch przy pisaniu scenariusza do swojej kolejnej etiudy...
teraz możecie mnie ukamienować Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pirath dnia Pią 20:25, 18 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
domurst




Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hirschberg
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Pią 20:37, 18 Mar 2011    Temat postu:

Ja nie zamierzam rzucić ni małego kamyczka - dla każdego coś miłego. Mnie tez niektóre filmy określane mianem ambitnych męczą - są albo przegadane, albo zbyt teatralne, albo zwyczajnie nudne. Na 2 filmach w życiu usnąłem - "Lalki" Kitano i "Euforia" jakiegoś rosjanina. Oba piękne wizualnie, ale śmiertelnie nudne, choćby nie wiem jaką ideologię do nich dorabiać. Ostatnio słyszałem w radio o projekcji na którymś z festiwali filmowych dwugodzinnego filmu składającego się z 3 ujęć, w tym półgodzinnego ujęcia na fabryczny komin, który budzi się do życia... Żeby takie coś oglądać, trzeba, do wyboru:
a) posiadać nadmiar czasu wolnego;
b) mieć problemy, mówiąc oględnie, moralno-bytowe;
c) być krytykiem filmowym;
d) chwilowo pożegnać się z rozumem i zdrowym rozsądkiem;

Wspomniana wcześniej "Baza ludzi umarłych" z nudnym kinem nie ma nic wspólnego. Jest tam wszystko co w dobrym, męskim kinie - podszyta seksualnym napięciem historia, broń, samochody, pościgi z użyciem tychże, bunt przeciw władzy itp.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez domurst dnia Pią 20:39, 18 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Legisperitus




Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Pią 21:03, 18 Mar 2011    Temat postu:

A ja Cię nie będę kamienował, bo rozumiem Twoje podejście. Najważniejsze to interesować się tym, co naprawdę Cię kręci i swobodnie o tym mówić. Nie ma nic gorszego niż ludzie, którzy interesują się czymś bo to jest w modzie albo bo tak wypada. Bywam niestety świadkiem takich rozmów, w których żałosne typki licytują się na bycie bardziej alternatywnym. Kino haitańskie kontra dokonania nowej fali senegalskiej, wszystko takie napompowane, z poważnymi minami i przeplatane utyskiwaniem nad miernym gustem plebejskiej tłuszczy. Dla mnie ciekawszym rozmówcą jest prawdziwy miłośnik filmów o zombie (nota bene sam nim jestem Wink ) niż jakiś przeintelektualizowany nudziarz.

Tytułem zobrazowania mojego posta pozwolę sobie wkleić taki żarcik Wink



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pirath




Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 2154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Pią 21:55, 18 Mar 2011    Temat postu:

hihhi historyjka z obrazka "mega", a szczególnie pointa Cool
ja lubię filmy, naprawdę, mogę oglądać godzinami... lubię gdy sobą coś reprezentują, uczą, wzmagają wrażliwość i ukazują inne aspekty natury ludzkiej, ale bez przegięć....

przypomina mi się taki kadr z "Superprodukcji" (gdzie w krzywym zwierciadle pokazano kulisy polskiej kinematografii) i tych nadętych krytyków przechadzających się niczym starożytni stoiccy retorzy z rękami za plecami i wychwalającymi wyższość kina ormiańskiego i jego wybitność na tle mainstreamu...
trochę mi to notabene przypomina nasze dyskusje o perfumach i niszy, ale świetnie ukazało, że dla wyrafinowanych gustów (niejednokrotnie zblazowanych i skrzywionych zawodowo) krytyków liczy się wyłącznie czysta, surowa awangarda....

ja rozumiem, że film powinien mieć drugie dno (za wyjątkiem porno)... uważam że świetnym przykładem jest trywialny acz kultowy Martix Wachowskich.... ilekroć oglądałem, a oglądałem kilkadziesiąt razy (jedynkę) to odkrywałem coś nowego....

nie rozumiem po co kręci się przerysowane obrazy często zwane "kinem moralnego niepokoju" gdzie autor z masochistycznym zacięciem i problemami natury psychologicznej" nakręca objechaną wizję swoich stanów lękowych skręconych naprędce i w amoku a ukazującą jakąś wyalienowaną, chorą wizję z jego wewnętrznych urojeń...

to jak próba interpretacji wiersza..... a kto siedział w duszy autora że ma prawo ferować wyroki i arbitralnie i nieomylnie tłumaczyć że to właśnie autor miał na myśli? interpretacja takiego kina to czysta IMO szarlataneria.... Szymborska napisała kiedyś maturę (tak dla jaj) i z interpretacji swojego własnego wiersza dostała tylko 4 Wink

a jeśli autor tworząc "dzieło" był tak upalony albo naćpany, że ganiał z widelcem po mieszkaniu próbując wymordować urojone gumowe krasnoludki i sam nie wie co nakreślił w amoku? czy aby nie urągamy sami sobie próbując to (w ogóle) jednoznacznie interpretować i oceniać?

raz w życiu byłem z koleżanką (namawiała mnie długo) na przeglądzie tzw. kina ambitnego... po 9 godzinnym (horrorze) maratonie wyszedłem zmordowany fizycznie (walcząc z sennością) i psychicznie odchodząc od zmysłów po 2 godzinnej projekcji w dwóch ujęciach ukazującą wpierw schnącą przez godzinę farbę olejną na drzwiach, a potem kapiący kran w kuchni....
jury się oczywiście rozpływało w zachwytach i piało o świeżym i odkrywczym podejściu i śmiałym kreowaniem nowych horyzontów, a dla mnie to czyste marnotrawstwo mojego czasu i taśmy filmowej...

p.s. ostatnio oglądałem "Przekręt doskonały" może to niezbyt ambitne kino, ale trzymające fabułą w niepewności do samego końca i zaskakujący zwrotem akcji i ostro zawikłaną intrygą.... polecam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dandys




Dołączył: 18 Mar 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Pią 22:40, 18 Mar 2011    Temat postu:

hehe,

pirath, chill - jedno nie zaprzecza drugiemu - pomimo dwudziestu czterech lat wychowałem się na tango i cash, krwawym sporcie, predatorze, żółwiach ninja i punisherze (pamięta ktoś to cudenko z lundgrenem ? "here's justice, here's punishment...").
to o czym panowie piszecie to przerysowanie w drugą stronę, a raczej - przeintelektualizowanie. to są te odwieczne pytania "co autor miał na myśli rysując to dzieło" (lub w dzisiejszym moderniźmie, robiąc kupę na płótno), a ja pytam - kogo to obchodzi ? podoba ci się, to oglądaj. dla mnie film który ma parę ujęć i pokazuje schnącą farbę to takie socjalistyczne kino i ja naprawdę wolę sobie puścić eurotripa albo american pie i wbić się w fajny stan.
to mocno widać po ludziach którzy aspirują do bycia nonkoformistami, artystami i awangardzistami. będą chlapać się w swoich intelektualnych wypocinach godzinami, a dla mnie coś co nie ma realnego czy praktycznego przekładu na życie jest bezużyteczne. no chyba że 9 godzinne, jak wspomniał pirath, ambitne kino jest wstępem do hipnoterapii i ma doprowadzić moje fale mózgowe do stanu delta Smile
i chyba tym sposobem rozczarowała mnie "mechaniczna pomarańcza" która trzymała napięcie przez godzinę a potem dłużyła się niemiłosiernie, a spodobało mi się np. takie "great expectations" choć to niby typowo babskie kino Wink

p.s.
pirath, ja tu muszę zaprotestować że matrix to trywialne kino Wink to mega symboliczny obraz, trochę taka spuścizna po sofistach i kancie - zresztą mamy teraz modę na obrazy nt. naszej rzeczywistości oraz percepcji - bardzo dobre obrazy - "incepcja" oraz "wyspa tajemnic", a jeszcze wcześniej "dark city" proyasa oraz często pomijany ale chyba znany miłośnikom SF film carpentera "oni żyją".

p.s.2
pirath, a propo dokumentów - widziałeś "bigger, stronger, faster" ? imo jeden z lepszych jakie widziałem - bliska mnie tematyka, ale również świetny montaż i wyważone podejście do pewnych spraw.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dandys dnia Pią 22:47, 18 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kwiatek




Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Sob 0:07, 19 Mar 2011    Temat postu:

dla mnie incepcja była nudnawa...
wyspa tajemnic o klase lepsza Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pirath




Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 2154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Sob 9:26, 19 Mar 2011    Temat postu:

dandys napisał:
hehe,

pirath, chill - jedno nie zaprzecza drugiemu - pomimo dwudziestu czterech lat wychowałem się na tango i cash, krwawym sporcie, predatorze, żółwiach ninja i punisherze (pamięta ktoś to cudenko z lundgrenem ? "here's justice, here's punishment...").


he he jestem chill,, poczekaj tylko aż wytrę pianę z ust Wink
no jak można zapomnieć punishera... część pierwsza ciekawa, część druga z prostowaniem złamanego nosa za pomocą ołówka dno... ( i w tym momencie wyłączyłem film)

Cytat:
to o czym panowie piszecie to przerysowanie w drugą stronę, a raczej - przeintelektualizowanie. to są te odwieczne pytania "co autor miał na myśli rysując to dzieło" (lub w dzisiejszym moderniźmie, robiąc kupę na płótno), a ja pytam - kogo to obchodzi ? podoba ci się, to oglądaj. dla mnie film który ma parę ujęć i pokazuje schnącą farbę to takie socjalistyczne kino i ja naprawdę wolę sobie puścić eurotripa albo american pie i wbić się w fajny stan.


tę moją "manierę" z wczorajszego tekstu radzę rozpatrywać raczej jako sarkazm w połączeniu z ironią i szyderstwem... ja nawet ni próbuję zrozumieć co autor miał na myśli malując drzwi farbą i filmując godzinami jak ona schnie....
sugeruję autorowi dzieła na wstępie wizytę u specjalisty albo zmianę leków na mocniejsze Cool

Cytat:
to mocno widać po ludziach którzy aspirują do bycia nonkoformistami, artystami i awangardzistami. będą chlapać się w swoich intelektualnych wypocinach godzinami, a dla mnie coś co nie ma realnego czy praktycznego przekładu na życie jest bezużyteczne. no chyba że 9 godzinne, jak wspomniał pirath, ambitne kino jest wstępem do hipnoterapii i ma doprowadzić moje fale mózgowe do stanu delta Smile
i chyba tym sposobem rozczarowała mnie "mechaniczna pomarańcza" która trzymała napięcie przez godzinę a potem dłużyła się niemiłosiernie, a spodobało mi się np. takie "great expectations" choć to niby typowo babskie kino Wink

p.s.
pirath, ja tu muszę zaprotestować że matrix to trywialne kino Wink to mega symboliczny obraz, trochę taka spuścizna po sofistach i kancie - zresztą mamy teraz modę na obrazy nt. naszej rzeczywistości oraz percepcji - bardzo dobre obrazy - "incepcja" oraz "wyspa tajemnic", a jeszcze wcześniej "dark city" proyasa oraz często pomijany ale chyba znany miłośnikom SF film carpentera "oni żyją".


ależ absolutnie nie uważam matrixa za coś trywialnego Wink uważam go za genialne kino, a przykład był typowo zderzeniowy i mający podkreślić jak wysublimowane gusta tzw. krytyków i miłośników ambitnego kina różnią się od gustu masowego odbiorcy za jakiego się uważam...
ale zaznaczę że wielbię tylko pierwszą część trylogii bo została zrobiona rzeczywiście dla sztuki, bo części 2 i 3 powstały nieco na siłę i wybitnie dla kasy i da się to wyczuć.... tam już nie ma klimatu jedynki...
ale za to jest mało subtelna reklama Cadillaca STV Wink

Cytat:
p.s.2
pirath, a propo dokumentów - widziałeś "bigger, stronger, faster" ? imo jeden z lepszych jakie widziałem - bliska mnie tematyka, ale również świetny montaż i wyważone podejście do pewnych spraw.


nie ale zaraz obejrzę i coś mi się wydaje że jest bardzo podobny do "co Ci dolega" (podobieństwo zagadnień poruszonych i tematyki)
choć osobiście wolałem "super size me"

co sądzicie o Equilibrum? dla mnie świetny film.... tak trochę trąci Orwellem (1984) ale tym bardziej mi się spodobał...

p.s. ściągam Incepcję bo też nie widziałem Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pirath dnia Sob 9:30, 19 Mar 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Legisperitus




Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Sob 9:57, 19 Mar 2011    Temat postu:

Equilibrium świetne. Bardzo lubię Bale'a i w tym filmie również mnie nie zawiódł. Lubię filmy przedstawiające totalitarną przyszłość, tym którym podobało się Equilibrium polecam V for Vendetta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pirath




Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 2154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Sob 10:02, 19 Mar 2011    Temat postu:

a widziałem, niezły, niezły Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cookie13




Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Sob 11:25, 16 Kwi 2011    Temat postu:

Oto lista filmów do których wracam;
1. Pi - reż. Darren Aronofsky
2. Requiem dla snu - reż. Darren Aronofsky
3. Tootsie - reż. Sydney Pollack
4. Plac Zbawiciela - reż. Krzysztof Krauze, Joanna Kos - Krauze
5. Las Vegas Parano - reż. Terry Gilliam
6. Memento - reż. Christopher Nolan
7. Wodzirej - reż. Feliks Falk
8. " 7 " - reż. David Fincher
9. Chinatown " - reż . Roman Polański
10. W dół kolorowym wzgórzem - reż. Przemysław Wojcieszek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cassyoosh




Dołączył: 11 Kwi 2011
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Pią 11:00, 22 Kwi 2011    Temat postu: łowca...

pirath napisał:
fakt świetny film, bardzo klimatyczny, rewelacyjny soundtrack, mnie rozwala jedna z ostatnich scen w tym zrujnowanym secesyjnym domu z wodą lejącą się po ścianach...


jeśli obudziłbyś mnie w środku nocy i zapytał, co na dachu powiedział Ray, to zacytuję natychmiast;

zwrócił ktoś baczniejszą uwagę, na policjanta metysa robiącego figurki z zapałek..?

Blade Runner jest nierozerwalnie związany z moim życiem;
film widziałem chyba 100 razy; mam kilka wersji oraz powieść; znaczy powieści Dick'a wydane po polsku mam w zasadzie chyba wszystkie;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cassyoosh




Dołączył: 11 Kwi 2011
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Pią 11:06, 22 Kwi 2011    Temat postu:

a drugi, który mogę w nieskończoność, to "12 małp" - ogólnie niedoceniony według mnie bardzo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Legisperitus




Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Pią 11:07, 22 Kwi 2011    Temat postu: Re: łowca...

cassyoosh napisał:
zwrócił ktoś baczniejszą uwagę, na policjanta metysa robiącego figurki z zapałek..?


A jakże, jednorożec przez niego pozostawiony to jeden z bardziej wymownych symboli tego filmu. Postać ta grana jest przez aktora, którego pamiętam też z serialu Miami Vice Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aleksander




Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim
Płeć: Forumowicz

PostWysłany: Pią 11:27, 22 Kwi 2011    Temat postu:

cassyoosh napisał:
a drugi, który mogę w nieskończoność, to "12 małp" - ogólnie niedoceniony według mnie bardzo


Też go lubię.
W gruncie rzeczy, film o miłości.
Miło się patrzy na Madeleine Stowe.
Brad Pitt jakiś czas potem, sam siebie kopiował w "Podziemny krąg".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Per Fumum fqjciora Strona Główna -> Gadki na dowolne tematki ;-) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 3 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin