Per Fumum fqjciora

pirath

tak u Pani Missali, cytat ze strony:
"Uwaga: Z przyczyn logistycznych w miesiącu grudniu zamówienia obejmujące wyłącznie próbki mogą być realizowane ze znacznym opóźnieniem (do 21 dni). Pozostałe zamówienia realizowane są na bieżąco. "

he he brzydkiego kota jeszcze nie widziałem Wink

jak powiedział kiedyś mistrz Leonardo.... "nawet najmarniejszy z kotów jest dziełem sztuki" i zgadzam się z nim w 100% Wink

kwiatek · Wysłany: Pon 10:59, 28 Mar 2011 Temat postu:

dzisiaj ja sie pobujam z jubilaten od Duchafour'a
dla mnie to jak najbardziej meskie pachnidło,
całkiem fajne Very Happy

Cookie13

Dzisiaj ( z próbki ).

Gość

Zapach przepiękny, chyba na dzień dzisiejszy mój number one (obok "nieosiągalnego" Black Cube Ramona Molvizara). Zapalikowałem jeden psik (swoją drogą, rewelacyjny 30ml flakonik od Niszki!) i bardzo przyjemnie przy każdym muśnięciu ręką poczuć przebogate nuty Jubilata. Troszkę pewien składnik przypomina mi efekt znany z CK Obsession Night, co uważam za duży plus. Jest momentami słodko, landrynkowo no i to tlące się gdzieś w tle kadzidło, chociaż nie ma go w składzie, jak pisano wcześniej. Rewelacja, jestem rozłożony na łopatki.

Ostatni zakup u Niszki (prada infusion i jubilat) to dla mnie najlepsze zakupy perfumeryjne, jakie mi się przytrafiły. No może podobne emocje wywołało pierwsze spotkanie z CH212, ale.... jest świetnie! Smile

pirath

potwierdzam, jubilat to genialny i przebogaty zapach... nie mogę się doczekać by podzielić się moimi spostrzeżeniami po dogłębnym zapoznaniu się z zapachem!

Gość

pirath, przez tę landrynkowość w jubilacie (znasz obsession night?) aż mnie kusi, żeby go użyć na jakiejś imprezie Smile

Jest cholernie drogi, kojarzy się z dostojeństwem i raczej pasuje do garnituru tylko i wyłącznie, ale.... ale kurde kto tam się skapnie Smile

pirath

landrynkowatość? nie czuję niczego tu przesadnie słodkiego... to raczej efekt zdumiewającego bogactwa składników występujących na raz i jednocześnie w odpowiedniej sekwencji Wink

dam se rękę uciąć że jest tu kadzidło i to najwyższej jakości...

Gość

Tzn. nie taka słodka landrynkowość, taka delikatna... własnie podobna do tej, którą kojarzę z Obsession Night.

pirath

niestety nie kojarzę zbyt dobrze tej wersji obsesji... znam ją bardzo przelotnie z blotera, choć zaintrygowała mnie na tyle, że do niej wrócę Smile

kwiatek

pirath

racja, skojarzenie z tumulte jest jak najbardziej na miejscu, to właśnie ta "świecka" wersja olibanum którą uwielbiam też w cristal de roche...
rozwój i bogactwo tego pachnidła zadziwia... po fenomenalnym bogatym w olibanum otwarciu nastaje wspaniałe wyważone serce, a jedyne co mnie rozczarowało to pieprzna i stosunkowo słaba baza... u mnie następuje efekt swoistego tąpnięcia... zapach przechodząc w bazę wytraca znacznie na mocy i projekcji,pachnąc znacznie słabiej i bliżej skóry... liczyłem że projekcja będzie nieco większa i żywotniejsza a kompozycyjnie baza będzie dorównywać pierwszej i środkowej fazie bytu....
to jak dotąd największy mankament tego pachnidła jaki u mnie zaobserwowałem, bo co do jakości nie mam najmniejszych zastrzeżeń... zapach godny stajni która go powołała do życia

ironiczny

ile psików Jubilation stosujecie? Smile

aha, jeszcze jedno - jak u Was z trwałością?

pirath

hmm w tej chwili wykonuje testy nadgarstkowe, ale nie żałuję i każdorazowo daję 3 psiki na dość dużej powierzchni by zapach miał jak największą powierzchnię do emanowania...
trwałość... chyba za szybko na kompletne wnioski ale lyric i gold pachną o niebo dłużej i intensywniej z większą mocą i projekcją... a szczególnie w etapie bazy...

ale sama kompozycja jest wyborna... jakież tu bogactwo i prawdziwy tumult wszelakich różności... jednak dobranych tak zręcznie, że pomimo tego bogactwa formy zapach nie jest chaotyczną kakofonią lecz wspaniale zgranym chórem męskim grającym na głosy a capella...