Per Fumum fqjciora

kwiatek

Jeszcze nie dawno nie byłem pewien, czy wytrzymam pierwszą "marchewkową" nutę ale teraz już wiem po kilku testach, że to piękny, szlachetny perfum. Nosze go sobie dzisiaj i strasznie umila mi ten ponury dzień. Jest teraz na pierwszym miejscu listy must have Wink

pirath

faktycznie jest arcydziełem, ale ostrożnie z atomizerem bo zabija przedawkowany Wink

lichu

tak koniecznie uwazac z iloscia w biurze przesadzilem to mialem samo ochote wyskoczyc za okno, przy okazji dior ma jedne z najlepszych atomizerow

Bendigo

Mi również Dior Homme poprawia nastrój (używam wersji intense, więc czuje go cały dzień na sobie). Ne chcę by mi spowszedniał, dlatego używam go na wyjątkowe okazje.

kwiatek

pirath

mnie intense nie przekonało. wydawał się podczas testu na obu nadgarstkach jednocześnie jakby uboższy i zamglony. dlatego wziąłem klasyka który i tak mocno daje po nozdrzach i trzeba się naprawdę pilnować z atomizerem by nie zostać w pracy ukamienowanym Wink

Jordani

Tak się składa, że jestem "po oryginalnej pięćdziesiątce". Z trudem ją zmęczyłem. I szczerze nie podzielam zachwytów nad tym zapachem. Dziwna "matowa" słodkość, jakiś brązowy cukier, wanilia, wata cukrowa i w zasadzie tyle. O męskim zapachu nie może być mowy. Słabizna... Ale za to świetny filmik promocyjny z kawałkiem Pete Doherty'ego.

kwiatek

Dzisiaj jest jego dzień, elegancki, akurat na niedziele, chociaż mam sklonności używać go częściej, chciałbym, żeby moje ciało tak pachniało w wyjątkowych okazjach...

fqjcior

maniek69

Do mnie wersja Intense przemawia, nawet bardzo. Początkowa nuta jest fenomenalna, kojarzy mi się z aromatem whiskey. Klasyczny Homme to nic nowego. Baza słodka, waniliowa, pudrowa. To miał być chyba diorowski Opium. Lecz ta wanilia uderza bardziej w stronę Roma Uomo. Tak czy siak, ja się nie zachwycam bo jakimś oryginałem to Dior Homme nie jest.

kwiatek

lichu

dzisiejszy dzien nalezal do Dior - Homme Smile

pirath

maniek ja osobiście nie toleruję nut alkoholowych w perfumach. jak chcę by ode mnie "woniało gorzałą" to idę do baru się zalać Wink

ale w perfumach które kojarzą mi się jednoznacznie ze świeżością (w kontekście czystość ciała i odzieży) nuta whisky lub innych wód ognistych jest niedopuszczalna. wyjątek nuta grzanego wina w london od burberry's

fqjcior

maniek69

No niestety 'ojcze' Smile

takie mam zdanie. Nie rusza mnie ten zapach.